piątek, 13 grudnia 2013

Rozdział 52

PRZECZYTAJ PROSZĘ INFORMACJĘ POD ROZDZIAŁEM.

NADAL OCZAMI ZAYN'A .

-Proszę, niech Pan usiądzie Panie Malik.-powiedział lekarz, pokazując gestem bym zajął miejsce przy Jego biurku. Pełen emocji, wykonałem Jego prośbę.
-Co z wynikami?-zapytałem, mając nadzieję, że wyniki badań, dadzą pewną szanse życia mojej blondynki.
-Chce być z Panem szczery..-zaczął mężczyzna. Wkurzały mnie te Jego wstępy.
-To niech Pan będzie.-wtrąciłem, pośpieszając go, by przeszedł do sedna sprawy.
-Rozumiem Pana zdenerwowanie..-odpowiedział. Nie! Nie wytrzymam i Mu przypierdolę.
-Proszę mówić jakie są wyniki!-warknąłem, unosząc się trochę nad krzesło, w którym miałem zajęte miejsce.
-Proszę się uspokoić..Panna Vicky obudziła się z narkozy..dobra wiadomość jest taka, że wyniki są dobre i operacja przeszczepu może dojść do skutku.-powiedział lekarz, jednak urwałem Mu w środku zdania, wstając jak poparzony z krzesła.
-Jezu, dziękuje!-krzyknąłem, chodząc po pomieszczeniu w te i we wte.
-Panie Malik...zła wiadomość jest taka, że być może jest już za późno i zabieg może nie dać żadnych efektów..opóźni tylko śmierć..-dodał po chwili, co kompletnie zwaliło mnie z nóg. Oparłem się o ścianę, przeczesując nerwowo włosy w tył.
-Pan żartuje, tak!?-zapytałem, nie spoglądając nawet na faceta.
-Niestety nie..-odpowiedział.
-Ma Pan zrobić wszystko co w Pana mocy, by Ona przeżyła..wszystko.-dodałem cicho i wyszedłem nerwowo z gabinetu, zostawiając za sobą echo trzaśnięcia drzwiami..

6 GODZIN PÓŹNIEJ..

-Zayn, musisz dać Jej czas. Wybudzi się.-powiedział Lou, poklepując mnie po ramieniu.
-Wiem, ale nie chce Jej zostawiać. Nie teraz. Ona mnie potrzebuje.-odpowiedziałem, gładząc kciukiem wierzch dłoni mojej Vicky. Dwie godziny temu przeszła operacje przeszczepu wątroby. Miałem szczerą nadzieję, że zabieg się udał i już niedługo wyjdzie stąd w pełni zdrowa, o własnych siłach.Uśmiechałem się, spoglądając na Jej delikatne rysy twarzy. Te śliczne policzki i mimo wszystkiego, bladoróżowe usta..miękkie, cudowne usta.
-Zayn!-krzyknął, Louis co wytrąciło mnie z myślenia.
-Co się z Nią dzieje?!-zapytałem, wstając z krzesła przy Jej łóżku. Aparatura, do której była podłączona zaczęła szybciej pracować co mnie bardzo wystraszyło.
-Proszę się odsunąć!-krzyknął lekarz, który w przeciągu chwili był już na sali z pielęgniarkami. Wykonałem z bólem Jego polecenie z pomocą Lou, który odsunął mnie od głównego miejsca..
-Co z Nią będzie?-zapytałem, roztrzęsiony całą sytuacją.
-Proszę stąd wyjść!-krzyknął lekarz, usilnie próbując przywołać blondynce ponowną stabilność. Nie mogłem protestować, gdy Tommo wyprowadzał mnie z sali. Nie miałem sił na jakąkolwiek obronę ciała.

3 DNI PÓŹNIEJ..

Wyszedłem z samochodu, od razu kierując się do głównego wejścia szpitala gdzie znajdowała się Vicky.
-Dzień dobry, Panie Malik.-powiedziała znajoma mi już pielęgniarka, gdy tylko mnie zobaczyła.
-Dzień dobry.-odpowiedziałem i skierowałem się schodami na pierwsze piętro, gdzie była sala Jonson. Po krótkiej chwili byłem już na korytarzu. Uchyliłem drzwi, jednak od wejścia usłyszałem podniesione głosy, co zatrzymało mnie przed salą.
-Nie chciałem, rozumiesz?! Nie wiem jak to się stało!-krzyczał..Niall.
-To sobie obejrzyj jak to się stało! W domu masz na DVD nagranie z Kate!-tym razem podniesiony głos Vicky.
-Posłuchaj jesteś dla mnie wszystkim. Chciałem odejść, ale przez to próbowałaś się zabić, dziewczyno!-odkrzyknął zdenerwowany Horan.
-Tak, próbowałam! I to dało mi wiele do myślenia..dotarło do mnie, że nasz związek nie ma przyszłości, nawet jeżeli jeszcze są w moim sercu ostatki uczucia do Ciebie..-powiedziała już nieco ciszej. Wiem, że to niegrzecznie podsłuchiwać, ale tym razem dobre maniery schowam do kieszeni i zostawię na później.
-To koniec?-zawiedziony głos Nialler'a, co na mojej twarzy wywołało minimalny uśmiech.
-Ten koniec powinien nastąpić dawno temu. Mam nadzieję, że stworzysz dobrą rodzinę z Kate i waszym dzieckiem, a teraz żegnam. Wyjdź stąd i nigdy więcej nie wracaj. Rozumiesz? Nigdy..-słyszałem jak Jej głos załamywał się z każdym nowo wypowiedzianym zdaniem. Jej smutek mnie ranił..ale Jego smutek wywoływał u mnie dziwne uczucie...zwycięstwa? Nie wiem jak to nazwać.
-Pożałujesz tego. Sama będziesz błagała o to, by móc wrócić.-odpowiedział, zbliżając się do drzwi, czego nie wyczułem i zderzyłem się z Nim wzrokiem.
-Cześć.-powiedziałem, próbując udać, że dopiero co przyszedłem. Nic nie odpowiedział, westchnął tylko bezczelnie w moją stronę. Postanowiłem to zignorować i i tak wszedłem do środka. Vicky leżała tyłem do mnie..płakała.
-Vicky..-zacząłem, podchodząc do Niej. Od razu odwróciła się w moją stronę z iskierką w oku.
-Nie przejmuj się..-szepnąłem, łapiąc Jej dłoń.
-Jeżeli chcesz być sama to..-nie pozwoliła mi dokończyć zdania. Złapała mnie drugą ręką, przesyłając mi błagalny, prawie niezauważalny uśmiech.
-Proszę..zostań.-szepnęła. Kiwnąłem głową i nachyliłem się do Niej. Złożyłem krótki pocałunek na Jej czole.
-Potrzebujesz czegoś?-zapytałem.
-Tylko Ciebie..-odpowiedziała, co wywołało we mnie nieznane mi dotychczas uczucie..Nie wiem jak to nazwać. Wiem, że..Że Ją kocham. Jest inna niż wszystkie dziewczyny, które znałem do tej pory.
-Przepraszam...-powiedziała nagle, przerywając chwile ciszy.
-Za co?-zapytałem zdezorientowany.
-Przepraszam za to, że napędziłam Ci takiego stracha. Przepraszam za to, że chciałam odejść na zawsze i przepraszam za to, że nie doceniałam tego co dla mnie robisz. Przepraszam, że taka jestem.-powiedziała, połykając spływające Jej po policzkach łzy.
-Przepraszam, że taką właśnie Cię kocham...-odpowiedziałem speszony..
_______________________________
Wiem, że rozdział jest krótki i przepraszam, ale wolałam napisać cokolwiek niż znów kazać Wam czekać "wiekami". Poprosiłam Was, żebyście przeczytali to co teraz piszę i jeżeli wytrwałeś do tego zdania, to jesteś prawdziwym czytelnikiem i dziękuje Ci za to. :) Jeżeli podoba Wam się to opowiadanie, to muszę chyba co niektórych zmartwić..W środę wylatuję do Anglii i będę tam AŻ 3 tygodnie, co oznacza, że przez ten czas nie ma takiej mocy, żeby rozdział się pojawił. Wiem, że może średnio interesuje Was moje życie prywatne, ale jest to powiązane jak widzicie. Wymyśliłam, więc pewien sposób, by to pogodzić..Nazwijmy te pierwsze 53 rozdziały ( planuję jeszcze przed wyjazdem napisać jeden ) PIERWSZYM SEZONEM. Niestety nie zrobię wam pięknego zwiastunu na YouTube, bo po prostu nie umiem, ale jestem blogerką i interesuje mnie tylko pisanie..wracając..to będzie pierwszy sezon, gdzie zakończę pewien wątek, który prowadzę tak na prawdę od pojawienia się pierwszego rozdziału. DRUGI SEZON rozpocznie się, gdy tylko wrócę..jednak i tak niczego nie obiecuję, bo wolę nie być później posądzana o "kłamczuchę, niedotrzymującą obietnic". :) MOŻECIE BYĆ PEWNI, ŻE JEŻELI PRZEZ DŁUŻSZY CZAS NIE UKAŻE SIĘ ROZDZIAŁ, TO NIE BĘDZIE OZNAKA, ŻE SKOŃCZYŁAM PISANIE. NIE! TAK NIE JEST I PÓKI CO NIE BĘDZIE! Myślę, że do wtorku powinnam napisać "część" 53. Nie nastawiajcie się na długi rozdział, bo taki on zapewne nie będzie, bo wiem już na jakim wątku chce skończyć. No i myślę, że wszystko mam już tutaj objaśnione i więcej czasu Wam nie zabieram. Myślę, że z oczekiwaniem na "drugi sezon" nie będzie problemu, gdyż i tak każdy z Was będzie zajęty świętami..sylwestrem i odpoczywaniem od nauki. :) Teraz już na prawdę koniec. Jakoś po prawej stronie macie zakładkę mojego ask'a w razie pytań. Kocham Was, misiaki. Buziaczki. :)



16 komentarzy:

  1. Życzę ci miłego lotu, przyjemnych świąt, super zabawy sylwestrowej i weny. Dziękuję, że nadal chcesz dla mnie pisać, tzn. dla nas; twoich czytelniczek. Kto wie, może spotkasz 1D w Angli? Tego również co życzę. Gdybyś spotkała Niall'a to weź drugi autograf dla mnie, a ja podam ci mój adres :D nie, no żartuje. Dziękuję za cudowny rozdział i życzę ci wszystkiego najlepszego <3<3 :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się ten rozdział, zaskoczyłaś mnie, że Vicky znalazła w sobie siłę by zakończyć z Niall'em i być może zacząć wszystko z Zayn'em. Nie wiem jak to się ułoży, ale zdaje się na Ciebie i na pewno się nie zawiodę. Co do Anglii to bardzo Ci zazdroszczę ale też i smutam bo nie będziemy mogły gadać przez telefon bo ja mam darmowe tylko w polsce, nie wiem jak Ty. :( Ciesze się, że dodasz jeszcze jeden rozdział.<3 i tak na zakończenie to jak chcesz to możesz mi pocztówkę z Anglii wysłać, ja Ci na privie podam adres. :D buahahahahahah. KOCHAM CIĘ.

    i teraz tak jak Ty, reklama bloga. zapraszam na nowo założonego przeze mnie bloga o Louis'ie. :

    http://louistomlinson-bad.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. jak cos ci się nie podoba to po chuja komentujesz?! nie rozumiem takich ludzi xd

      Usuń
  4. No to miłego pobytu za granicą! :D Czekam niecierpliwie na dalsze rozdziały <3 No i na drugi sezon *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. jest super życzę ci jak będziesz w Londynie to abyś spotkała chłopaków z 1D albo chociaż jednego z nich i przyprowadziła ich do polski haha :*cieszę się że nie zostawiasz bloga i będzie drugi sezon :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłego pobytu. :) Rozdział jak zwykle świetny, cieszę się, że Zayn coś czuje do Vicky :) Kibicuje im :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się bardzo, bardzo bardzo, BARDZO! Twoim szczęściem! <3 Życzę Ci słoneczko dużo zdrowia, spełnienia wszystkich marzeń. Zaczynając od tych mniejszych i kończąc na najważniejszych! Dużo śmiechu i radości w sylwestra i dużo, dużo weny! :* Rozdział jak zwykle zajebistoświetnogienialnoboski! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Z jednej strony jestem smutna, a z drugiej szczęśliwa. Chodzi mi tu o Niall'a i Zayn'a. Wiesz, że miałam zmienne humorki i raz wolałam bruneta, raz blondyna. Później zdecydowałam się na blonyna. Jednak teraz znów kocham ich obydwóch tak samo, ale jakieś 2% więcej przeznaczam Horanowi. Strasznie zazdroszczę ci wyjazdu do Anglii. Mam ogromną nadzieję, że spotkasz chłopaków. Jeśli by się tak stało i miałabyś zdjęcie z nimi to wstaw je na bloga! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. naprawdę świetny rozdział :) czekam na kolejny <3 zapraszam do mnie //luizamalik99.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaajebistyy ;* kocham Cię normalnie, uzaleznilam sie ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Rodział super. Ciekawie wymyśliaś z tymi sezonami. Miłego pobytu w Angli kochanmie. Też cię kochamy:* <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ej!. Nie przejmuj się tamtymi czytelnikami. Nie ważne, że rozdział krótki, ważne, że jest . Pozdrawiam cieplutko i życzę fajnych przeżyć w Anglii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  14. 31 year-old Assistant Manager Doretta Capes, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like Funny Bones and Foraging. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a MR2. zobacz tutaj

    OdpowiedzUsuń