poniedziałek, 16 grudnia 2013

Rozdział 53 + KONIEC PIERWSZEGO SEZONU.

PRZECZYTAJ INFORMACJĘ POD ROZDZIAŁEM. :)

2 TYGODNIE PÓŹNIEJ...
OCZAMI VICKY .

-To już chyba wszystko..-powiedziała ciężarna Eleanor, kładąc ostatni karton na podłodze. Usiadła na kanapę, chwytając się za swój okrągły brzuszek.
-Wszystko w porządku?-zapytałam, widząc Jej gest.
-Tak słońce, ale Twoja chrześniaczka lubi czasem pokopać mamusię. Ale sprawia mi to więcej radości niż bólu.-odpowiedziała, uśmiechając się. Odwzajemniłam uśmiech i usiadłam obok Niej na sofie.
-Jesteś pewna, że tego chcesz?-zapytała w pewnym momencie El.
-Czy chce pozbyć się rzeczy Niall'a i zacząć wszystko od początku? Czy chce żyć już jak normalna dziewczyna, bez stresu i nieprzyjemnych sytuacji? Tak, jestem pewna, że tego chce.-odpowiedziałam, poklepując delikatnie Jej kolano. Dziewczyna chciała coś jeszcze odpowiedzieć, ale przerwał Jej dźwięk, otwierających się drzwi. Odwróciłam się, by spojrzeć kto to.
-Witam dziewczynki.-powiedział Lou, wchodząc z Zayn'em.
-No cześć tatusiu.-odpowiedziałam. Tommo podszedł do swojej żony i złożył na Jej czole pocałunek. Uśmiechnęłam się, widząc jak słodko to wygląda. Jak Oni słodko wyglądają..
-A ja nie doczekam się takiego przywitania?-zapytał Malik, podchodząc do mnie.
-Oj no nie wiem czy zasłużyłeś Bad Boy'u.-odpowiedziałam. Lubiłam się z Nim drażnić, ale kiedy w grę wchodziła Jego urocza minka i zatrzepotanie tymi długimi, czarnymi rzęsami..łamałam się jak małe dziecko.
-No chodź tu.-mruknęłam, przyciągając Go do siebie za koszulkę. Zakryłam dłonią z boku nasze usta, po czym namiętnie wbiłam się w wargi chłopaka.
-Uuuu...-ten dźwięk, który wydobył Louis, przerwał chwilę i przyprawił mnie o rumieńce. Zayn tylko się uśmiechnął, siadając obok mnie.
-Wy...jesteście razem?-zapytała nieśmiało Eleanor.
-Nie..to tylko seks.-odpowiedziałam, śmiejąc się. Oczywiście zażartowałam, bo mnie i Zayn'a takie stosunki jeszcze nie łączyły..
-Czy ja o czymś nie wiem?-zapytał Mulat, wstając. Zachichotałam pod nosem, a On podniósł mnie, sadzając mnie po chwili na swoich kolanach.
-Uroczo razem wyglądacie.-wtrąciła El. Westchnęłam tylko cicho, rozglądając się po pokoju.
-Spakowałyście już wszystko?-zapytał Lou, przerywając chwilę niezręcznej ciszy.
-Wydaję mi się, że tak. Niall ma przyjść po swoje rzeczy jutro.-odpowiedziałam.
-Mamy być z Tobą przy Waszym spotkaniu?-zapytał opiekuńczo brunet.
-Ja będę.-wtrącił Malik. Spojrzałam na Niego i chwyciłam dłoń, która już po chwili sprawnie złączyłam z moimi palcami.
-Dziękuje.-szepnęłam.
-Słuchajcie, my już będziemy się zbierać.-wtrąciła El.
-Ej, ale dlaczego? Myślałam, że posiedzimy..pogadamy..obejrzymy coś.-odpowiedziałam zawiedziona, od razu wstając z mulata.
-Tak, ale wiesz..jestem troszkę zmęczona.-dodała dziewczyna.
-No dobrze, rozumiem.-odpowiedziałam i wyciągnęłam do przyjaciółki rękę, by pomóc Jej wstać. Po chwili już żegnałam się z Państwem Tomlinson pod drzwiami.
-Trzymajcie się.-powiedziałam, po czym zamknęłam za Nimi drzwi. Stanęłam w miejscu, czując po chwili silne i takie bezpieczne objęcie Zayn'a od tyłu.
-Nareszcie sami..-szepnął mi do ucha, po chwili zagryzając Jego płatek, który spowodował na moim ciele dreszcze.
-No jak widać.-odpowiedziałam, odchylając głowę w bok.
-Możemy jakoś fajnie zagospodarować ten czas..-dodał, składając na mojej szyi czuły pocałunek. Przegryzłam swoją dolną wargę i odwróciłam się do Niego, zarzucając ręce na Jego szyję.
-To jak go zagospodarujemy?-zapytałam, próbując go troszeczkę rozzłościć.
-Chodź, pokaże Ci..-szepnął i złapał mnie za dłoń i skierował się na duże schody, prowadzące do mojej sypialni. Już po chwili znajdowaliśmy się w pomieszczeniu. Zamknęłam drzwi i czym prędzej popchnęłam chłopaka na swoje duże łóżko.
-Mm, jaka brutalna..-wymruczał Zayn, na co odpowiedziałam cichym chichotem. Podeszłam do Niego, siadając na Nim rozkrokiem. Nachyliłam się i wpiłam w Jego usta, namiętnym pocałunkiem, który oczywiście od razu odwzajemnił. Trwając w pocałunku, ściągnęłam z niego koszulkę. Poczułam objęcie na swoich biodrach i ręce, które zaczęły wędrować pod moją bluzkę, już po chwili rozpinając mi stanik.
-Jesteś taka cudowna..-szepnął chłopak.
-A Ty taki seksowny.-odpowiedziałam, patrząc na Jego wyrzeźbione ciało. Uśmiechnął się tylko i szybkim ruchem zdjął ze mnie bluzkę razem ze stanikiem.
-Mmmm...-mruknęłam do Jego ucha, gdy zmienił pozycję, w której to On leżał na mnie. Odchyliłam głowę w bok, by ułatwić Mu dostęp do mojej szyi, gdy zaczął składać mokre pocałunki na mojej szyi.
-Auć..-mruknęłam, czując Jego ssanie na mojej cienkiej skórze.
-Oznaczyłem Cię..teraz jesteś moja.-odpowiedział, odpinając swoją klamrę od paska. Spojrzałam na Niego niezadowolona, z racji dyskomfortu, którego doznałam. Szybko jednak zapomniałam o tym, gdy chłopak ściągnął z siebie spodnie, zostając w samych bokserkach.
-Jakie ja mam szczęście, przystojniaku..-szepnęłam, widząc Jego nagie ciało. Przejechałam delikatnie paznokciem po Jego plecach w chwili, w której On namiętnie całował moje piersi. Jęczałam przy tym cicho, oddając Mu gest zadowolenia. Gdy dojechałam palcem do biodra, zahaczyłam o tasiemkę Jego bokserek, skutecznie opuszczając je na dół. Chłopak pomógł mi, strzepując je z siebie.
-Tak długo na Ciebie czekałem..-wyszeptał mi do ucha mulat, po chwili wchodząc we mnie swoimi dwoma palcami. Na początku poczułam delikatny ból, ale szybko przerodził się on w chwilę rozkoszy, którą zadawał mi Malik..
-Zayn..-szepnęłam, czując jak po moim ciele przechodzi dreszcz rozkoszy. Poczułam jak wyciąga ze mnie swoje palce i przesuwa je do swojej twarzy. Spojrzałam się na Niego, nieco zdezorientowana sytuacją.
-Mmm..-wymruczał po chwili, gdy wtopił w swoje usta palce, które przed chwilą we mnie trzymał. Wydawało mi się to dość nieapetyczne, ale moje niemiłe uczucie, przerwał brunet, który otarł się o moje udo swoją męskością..
-Jesteś pewna?-zapytał, kładąc głowę w zagłębienie między moją szyją, a ramieniem. Wplotłam dłoń w Jego głowę i spojrzałam w sufit.
-Tak..-odpowiedziałam i już po chwili poczułam chwilowy ból związany z gwałtownym wejściem Malika we mnie.
-Przepraszam..-szepnął, stając się z każdym ruchem delikatniejszy. Zayn mimo swojej ostrożności z sekundy na sekundę, wykonywał szybsze ruchy, dodające mi przyjemności. Jego ruchy pozbawiały mnie poczucia czasu. Wyginałam się, by dać Mu większy dostęp do swojej kobiecości. Chciałam, by wszedł głębiej i tak też uczynił. Wyginał się już mocniej i szybciej. Jęczałam z rozkoszy, komponując się z dźwiękiem naszych przyśpieszonych oddechów. Leżał na mnie, dając mi uczucie fascynacji. Co jakiś czas składałam na Jego ustach namiętny i krótki pocałunek, dając nam chwile zaczerpnięcia oddechu.
Szarpnęłam za Jego włosy, gdy Zayn złapał za moje piersi i jęknął, odchylając się w tył. Jeszcze kilka szybkich ruchów i poczułam fale gorąca i przyjemnych dreszczy. Dodatkowy ruch sprawił iż poczułam strumień ciepłej spermy w głównym punkcie kobiecości. Nie byłam w stanie już racjonalnie myśleć..Zayn zszedł ze mnie, kładąc się obok. Patrzałam w sufit czując jeszcze drganie i przyjemne wibracje w bliskich okolicach pochwy.
-Jesteś wspaniały.-wydukałam, przez przyspieszony oddech.
-A Ty jesteś niesamowita..-odpowiedział, jeszcze bardziej "zasapany" ode mnie. Przewróciłam swoje ciało na bok, kładąc swoją głowę na Jego nagiej klacie. Przejechałam stopą wzdłuż Jego łydki, powoli zaczynając całować Jego tors. Nie jestem w stanie określić ile szczytowych momentów zapewnił mi tej nocy Malik..nie jestem świadoma nawet tego kiedy i jak zasnęłam..

2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ..

Uśmiechnęłam się spoglądając w lustro. Ujrzałam w nim mnie..mnie uśmiechającą się i przygotowującą się na wspólną kolację z najbliższymi. Podciągnęłam tuszem rzęsy i wyszłam zadowolona ze swojego wyglądu z łazienki. Skierowałam się od razu na dół.
Ubranie Vicky na kolację.
-Jak wyglądam?-zapytałam Zayn'a, siedzącego na kanapie w salonie.
-Świetnie kochanie, jak zwykle.-odpowiedział, biorąc mnie na swoje kolana.
-Jak zwykle? Mm, słodzisz.-mruknęłam i zmieniając naszą pozycję, usiadłam na Nim rozkrokiem. Zarzuciłam ręce na Jego szyję i zbliżyłam się do Niego, oddzielając nasze usta w niebezpieczną odległość kilku milimetrów.
-Poczekaj, mogę posłodzić bardziej.-dodał, chwytając mnie za pośladki, które po chwili lekko ścisnął. Uśmiechnęłam się i otworzyłam delikatnie usta, próbując złączyć moje i Jego w pocałunku, gdy nastał dzwonek do drzwi.
-Oni powinni dostać jakąś nagrodę za wyczucie czasu.-powiedział zawiedziony Zayn, wzdychając przy tym.
-Nie dramatyzuj.-odpowiedziałam rozbawiona i wstałam z chłopaka, podchodząc do drzwi. Otworzyłam je, widząc przed moimi oczami Eleanor w zaawansowanej ciąży i u Jej boku, oczywiście Louis'a.
-Cześć kochani.-przywitałam Ich uściskiem i już po chwili znajdowaliśmy się w domu.
-Jest Malik?-zapytał Lou.
-O widzę, że ktoś się za mną stęsknił.-wtrącił mój mulat, wychodząc zza ściany. Podszedł do naszych przyjaciół i przywitał się z nimi.
-No ba.-odpowiedział Tommo.
-Dobra, dobra. Chodźcie.-powiedziałam i zaprowadziłam wszystkich do salonu, gdzie przygotowana była już kolacja. Nie zwróciłam uwagi nawet na to, że jest dopiero 18:00. Usiedliśmy do stołu i w swoim miłym towarzystwie zjedliśmy przyszykowane dania.
-Było pyszne Vicky.-powiedział Lou, kończąc swój posiłek. Malik objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie, co wywołało na mej twarzy uśmiech.
-Macie jakiś deser?-zapytał śmiało chłopak, na co w odpowiedzi dostał widoczne uderzenie swojej żony z łokcia. Wybuchnęłam na ten widok śmiechem, biorąc przy tym całą resztę.
-Tak mamy deser..a nawet dwa. Jeden słodszy od drugiego.-odpowiedziałam.
-Mi by w zupełności wystarczył jeden, ale skoro przewidzieliście zmienne humorki i zachcianki mojej ciężarnej El, to podajcie co macie.-powiedział Loulou, pocierając zabawnie dłonie.
-Zaczniemy od tego słodszego.-zaczął Zayn.
-No to czekamy.-brnął w temat, niczego nieświadomy mąż mojej przyjaciółki.
-Deser słodszy od tego czekoladowego, stojącego w kuchni jest taki, że ja i Vicky spodziewamy się dziecka.-powiedział brunet, przytulając mnie do siebie. Widziałam pytające spojrzenie El, na które tylko uśmiechnięta przytaknęłam głową.
-Jesteś w ciąży?-zapytała.
-Właśnie.-odpowiedziałam. Gratulowali i życzyli szczęścia. Mówili, że trzymając kciuki i serdecznie Im za to dziękowałam. Gdy wieczór dobiegł końca i przyjaciele opuścili już nasz dom, usiadłam na kanapie, sącząc powoli kieliszek soku pomarańczowego..Zayn poszedł się wykąpać, więc miałam chwilę dla siebie..Położyłam się i przeanalizowałam w głowię ostatnie lata mojego życia.. Były fatalne..Kevin, śmierć mamy..przygody z Niall'em, strata dziecka i tyle rozczarowań..może nareszcie los się do mnie uśmiechnął? Może nareszcie zaznam szczęścia? Póki co chce cieszyć się chwilą, bo nigdy nie wiadomo kiedy czar pryśnie..
________________________________
I TAK OTO KOŃCZĘ SEZON PIERWSZY MOJEGO OPOWIADANIA. :) Mam nadzieję, że zadowoliłam każdego z Was, chociaż w małym procencie. Mam nadzieję, że docenicie moją pracę. Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego jest do koniec PIERWSZEGO SEZONU ( !! ) i z jakieś przyczyny nie przeczytaliście mojej notatki pod poprzednim rozdziałem, to prosze wróćcie się i dowiedzcie się o co chodzi. Podkreślam, że NIE JEST TO KONIEC OPOWIADANIA! A teraz chciałabym złożyć Wam życzenia, bo do stycznia się już raczej nie "spotkamy". A więc życzę Wam miłych, spokojnych świąt, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze..życzę Wam szczęścia i miłości, bogatego gwiazdora, nawet w drobne upominki, bo przypominam, że każdy prezent dany z serca..cieszy. :) ŻYCZĘ WAM SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU, kochani! :) Pragnę, aby każdy z Was był w pełni zadowolony nie tylko ze swoich świąt, bo to jest kwestia paru dni..pragnę by każdy z Was żył tak, by nie żałować poprzedniego dnia. Kocham Was i zapraszam na DRUGI SEZON JUŻ W STYCZNIU. :)


12 komentarzy:

  1. Nie wiem już jak mam komentować to wszystko.. Zawsze rozdział jest taki niesamowity! <3 Nie da się tego opisać w komentarzu jednym słowem ;) Z niecierpliwością będę czekać na drugi sezon ;) Dziękuję Ci za życzonka i jak pisałam przy tamtym rozdziale też życzę Ci wszystkiego co najlepsze <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że marudze, ale będę tęsknić za Niall'em. Rozdział jest genialny. Vicky znów w ciąży. Nie wiem czy wytrzymam tyle do drugiego sezonu, ale może dam radę. Również życzę Wesołych Świąt!

    // http://we-are-friends-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy sezon był wspaniały jestem już ciekawa co będzie w drugim.Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę jak najlepszych świąt i hucznego sylwestra.Poza tym życzę ci weny i czasu abyś mogła tworzyć dla nas równie świetne rozdziały w nowym 'sezonie' tego bloga jak i w poprzednim :D Szczęścia! :>

    OdpowiedzUsuń
  4. omg to jest piękne płacze :'( nie chcę się z tb rozstawać nwm jak przetrwam tyle czasu...no niestety mam nadzieję że ten czas szybko zleci i nie będzie tak cięszko

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, świetny blog. I dziękujemy za życzenia. Wzajemnie ! Miłego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. to było kurwa boskie. I ciąże i ten seks i i kurwa orgazm nie będe mogła spać. Czekam do stycznia <3333


    http://impossibledirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku no rozdział jak zawsze cudowny. :( :* // louistomlinson-bad.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział cudowny *-*
    Zapraszam do mnie
    http://ostatniechwile.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na następny świetny sezon <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :) przepraszam że mój pierwszy komentarz pojawia się tutaj ale co do dodawania komentarzy to mój internet się nie nadaje :/ ale tak chciałabym Ci powiedzieć / napisać że ... MASZ TALENT KOBIETO ! *.* Twój blog czytałam jak zaczarowana ! Nie mogłam się powstrzymać od przerwania czytania co skutkowało częstym chodzenie spac o 2 a czasem nawet 3-4 ! Sale nie żałuję nie przespanych nocy bo było warto ! :D Twoje opowiadanie, pomysły zbijają z nóg ! Chylę czoła ! XD jak ja bym chciała pisać jak Ty... *.* kocham ten blog, kocham Ciebie i OGROMNE DZIĘKI ZA TO ŻE PISZESZ, POŚWIĘCASZ CZAS DLA NAS ! *.* DZIĘKUJĘ :***

    OdpowiedzUsuń