sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 12

Podeszłam do Niego i sprawnie usiadłam na Jego kolanach okrakiem. Położył swoje ręce na wcięciu mojej talii. Wpatrzyłam się w Jego oczy. Patrzał na mnie jak na milion dolarów, ale widziałam, że był smutny.
-Nie smuć się, proszę..nie lubię nie widzieć na Twojej twarzy uśmiechu.-powiedziałam i podniosłam swoimi palcami, dwa kąciki jego ust, wymuszając w nim uśmiech.
-Powiedz mi jak mam się uśmiechać? Przed chwilą widziałem jak mój przyjaciel lizał się z moją dziewczyną? Widziałem jak biłaś się z Madison i nie umiałem opanować swojej złości, z czego tak potraktowałem Hazze.- odpowiedział. Nie był zaborczy jak Zayn. Miał mnie na swoich kolanach, ale skupiony był na moich oczach i rozmowie ze mną.
-Rozumiem Cię, Niall..ale wiesz, że w każdym złym wydarzeniu, jest cień czegoś dobrego?-zapytałam, uśmiechając się.
-Moim cieniem dobra, jesteś teraz Ty.-odpowiedział, zaczesując kosmyk moich włosów za ucho.
-Nialler zaczyna flirtować czy mi się wydaję?- pstryknęłam go bezboleśnie palcem w nos, co wywołało u nas obojga uśmiech.
-Może Ci się wydaje..może nie..wiesz, tak czy inaczej, to ty siedzisz na mnie teraz pół naga, więc ja tu jestem chyba najmniej winny temu flirtowi.- odpowiedział, jeżdżąc dłoniom po mojej talii. Odpowiedziałam mu na to falą czerwieni na moich policzkach.
-Ktoś się tu zburaczył.
-Tak, kto? - zapytałam i jak głupia rozglądałam się po pokoju.
-Taka jedna ślicznotka.-opowiedział.
-Cały czas nie wiem o kim mówisz, wariacie.-chichotałam pod nosem cicho.
-Jesteś urocza.-szepnął.
-I bardzo zmęczona. Idziemy spać?-zapytałam.
-Rozumiem, że propozycja aktualna i nie wyprosisz mnie z pokoju?
-Nie, no co Ty. Jak będziesz chrapał, to grozi Ci zamknięcie w szafie, ale nic po za tym.- powiedziałam i wstałam z Niego, wsuwając się pod kołdrę na wielkim łóżku. Horanek rozebrał się do bokserek i zrobił to samo, niepewnie wtulając mnie w siebie. Położyłam głowę na jego torsie i jeździłam palcami po jego umięśnionym brzuchu. Rozmawialiśmy tak o wszystkim. Dobrze się czułam w Jego towarzystwie. Myślę, że mogłabym się w nim zakochać, ale jak na razie, wole jednak temat miłości mieć przed sobą.
-Vicky..-zaczął blondyn.
-Tak?- zapytałam, powoli opuszczając powieki.
-Posłuchaj..podobasz mi się, wiesz?- te stwierdzenie całkowicie wybiło mnie ze snu.
-Przed chwilą straciłeś dziewczynę, Niall..-odpowiedziałam w zakłopotaniu.
-Wiem skarbie. Ja po prostu poczułem coś do Ciebie od kiedy tylko Cię zobaczyłem..wtedy między mną, a Madison zaczęło się psuć, dlatego Cię znienawidziła.- nareszcie znałam powód jej niechęci do mnie. Czułam delikatny dotyk Nialler'a na mojej głowię. Głaskał mnie tak jak tata zawsze przed snem. Znów czułam się taka mała i wyjątkowa.
-To miłe Niall, ale..ja na razie nie chce się z nikim wiązać. Przepraszam.- odpowiedział mi na to cichym westchnięciem. Nie rozmawialiśmy już..zasnęłam.

RANEK .

Obudziłam się rankiem. Popatrzałam na zegarek. Była już 11:00, co oznaczało, że kolejny dzień nie poszłam do szkoły. Całkowicie ją olałam, odkąd tu jestem. Trudno, zaraz i tak koniec roku. Rozejrzałam się po pokoju.
-Niall!- krzyknęłam, ale tak by mój głos rozległ się tylko u mnie w pokoju. Nie dostałam odpowiedzi. "Pewnie już dawno wstał"-pomyślałam. Usiadłam na brzegu łóżka i przetarłam oczy. Wstałam i podeszłam do dużego okna. Pogoda za nim nie była specjalnie wyjątkowa. Było pochmurno i padał drobny deszcz.
-Witaj piękny świecie.- powiedziałam sama do siebie, przewracając oczami. Podeszłam do mojej torby.
-Czas się rozpakować.- mruknęłam.
-Zaczynam mówić sama do siebie, to bardzo, bardzo, bardzo zły znak.- powiedziałam i zaśmiałam się, schylając się torby. Wypakowałam z niej wszystkie moje ciuchy i włożyłam do szafy. Przy okazji wybrałam :
Po uporządkowaniu swoich ubrań, poszłam do łazienki z przygotowanym zestawem. Doprowadziłam się do porządku przez umycie zębów, lekki makijaż i spięcia włosów w wysokiego kitka. Przebrałam się i po 15 minutach spędzonych w łazience, wyszłam. W pokoju nadal nikogo nie było. Zeszłam, więc na dół gdzie dom cały czas tętnił ciszą. Zajrzałam do pokoi chłopaków. Nikogo nie było. Pomyślałam, że może są w gabinecie Zayn'a. Poszłam tam. Nigdy wcześniej nie było dane mi tam wejść. Skórzane kanapy, drewniane ciemne biurko, czarny, skórzany fotel. Pełen luksus. Pozwoliłam sobie usiąść na honorowe miejsce za biurkiem. Na półeczce leżało czarne pudełko, po które niedawno byłam z Malikiem. Wzięłam je do ręki i bardzo delikatnie otworzyłam. Był w nim czarny, ciężki pistolet. Przestraszyłam się i zrzuciłam go na ziemie. Schyliłam się po nie i gdy z powrotem się wyprostowałam przede mną stał Zayn. O mało nie dostałam zawału.
-Czego tu szukasz?- zapytał zdenerwowany.
-Was..-odpowiedziałam obojętnie, niczym oaza spokoju, choć tak na prawdę byłam "posikana" z nerwów i strachu.
-Tak wszystkich? Trzymając pistolet?-zaczął.
-Oj Vicky nie ładnie tak.- dodał po chwili.
-Mam pistolet i świadomość, że mnie zgwałciłeś, nie boisz się?- zapytałam, łapiąc pewnie pistolet w dłoń.
-Nic mi nie zrobisz. Jesteś jeszcze zbyt tchórzliwa.-odpowiedział, śmiejąc się prosto w moje oczy.
-Wiesz...krzywda za krzywdę, hę?- mruknęłam podnosząc pistolet na wysokość jego głowy.
-Przestań proszę, bo to żałosne.- odpowiedział, zabierając mi pistolet.
-Żałosne było to, że mnie zgwałciłeś!- krzyknęłam, wstając z fotela.
-Co zrobiłeś?!- zapytał nerwowo Niall, wparowując z Luis'em do gabinetu. "O kurwa"-pomyślałam.
______________________
Obiecałam, że dodam dzisiaj 2 rozdziały i dodałam, mimo tego, że ten jest cholernie nudny. Doszłam jednak do wniosku, że jeżeli w każdym rozdziale miałabym robić jakąś akcję, to bardzo szybko skończyłyby mi się pomysły na dalszy ciąg. :) Następny rozdział dodam jutro, a was proszę o szczere komentarze. < 3 W razie pytań, łapcie ask'a. : 3 - http://ask.fm/onedirectionlovelove69. :)

29 komentarzy:

  1. No moim zdaniem jest super. Nie mogę się doczekać następnej części.
    Tylko taka jedna mała uwaga, nie obraź się ,ale piszę się Louis. :) To tyle z mojej strony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. całe życie pisałam "Luis". ;c Hahahahah, co jest śmieszne, bo w zdrobnieniu piszę "Lou". xd tak czy tak dzięki za poprawkę. <3

      Usuń
  2. świetne już czekam na next ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. wspaniały < 3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo normalnie. Zakochałam się w tym blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnyyyyy < 3:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Cód miód i malina. *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu cudo *u*

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja <3 Świetne :*

    OdpowiedzUsuń
  9. o jezus czytałam komy i śadze e wszyscy napisali co trzeba xx ja tylko dodam ze to jest GENIALNE i ja czekam na next xx ;*************************** kochaaam cieee

    //Patty

    OdpowiedzUsuń
  10. Czekam na next kochana. ♥ // imaginy1onedirection

    OdpowiedzUsuń