-Przepraszam Zayn..-powiedziałam cicho, odsuwając się.
-Emm..to ja przepraszam, Vicky.-odpowiedział chłopak.
-To dla mnie jeszcze za szybko. To wszystko jest zbyt wcześnie.-dodałam.
-Rozumiem Cię i nie musisz mi się tłumaczyć, serio.-w odpowiedzi uśmiechnęłam się do Niego z nutą wdzięczności i wyrozumienia. Reszta naszego około godzinnego spaceru zeszła na przyjaznej rozmowie. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Do domu wróciliśmy cali przemoczeni śniegiem, w który chwilę przed przyjściem się wpychaliśmy.
-Mieliście pójść na spacer, o basenie nie było mowy.-powiedziała rozbawiona El w drzwiach, gdy tylko nas zobaczyła.
-Poszliśmy okrężną drogą i zahaczyliśmy o bajorko, kochana.-odpowiedział zabawnie Malik.
-Idź się przebierz.-na słowa El, ściągnęłam buty i przemoczoną kurtkę. Chciałam iść do góry, gdy dziewczyna złapała mnie za rękę.
-Vicky...Niall dzwonił.-mruknęła pod nosem cicho.
-Do Ciebie?-zapytałam nie dowierzając.
-Tak. Powiedział, że Ty nie odbierasz telefonu.-dodała. Nie odpowiedziałam Jej już, bo moje emocje zawładnęły moim ciałem i posłusznie skierowały mnie do mojego pokoju. Spojrzałam na swój telefon, leżący na szafce nocnej.
-Świetnie..-szepnęłam sama do siebie, widząc na wyświetlaczu 12 nieodebranych połączeń. "Grzebiąc" w komórce zorientowałam się, że mam również nieprzeczytanego SMS-a. Kliknęłam na kopertę.
Czytałam każdą wiadomość parę razy. Bardzo brakowało mi mojego blondyna, jednak nie chciałam kontynuować tego co było między nami. Jak mogłam wrócić do Niego i udawać, że wszystko jest w porządku? Ten człowiek zdradzał mnie..zniszczył mi życie i zabił moją córkę. O wybaczeniu nie było tutaj w ogóle mowy. Brakowało mi Nialler'a, którego poznałam i pokochałam. Tylko tego. Każdy inny dla mnie umarł. Położyłam się na łóżku, gdy po pokoju rozległ się dźwięk pukania do drzwi.
-Proszę.-powiedziałam pewnie.
-Można?-zapytał mulat, wychylając głowę zza drzwi.
-Jasne, wchodź.-odpowiedziałam, machając rękom na gest tego, by wszedł do pokoju.
-Wszystko w porządku?-zapytał nagle, podchodząc do mnie.
-Niall dzwonił..pisał. Nie wiem co zrobić.-odpowiedziałam. Chłopak uścisnął moją dłoń, posyłając mi delikatny uśmiech. Jego miodowe oczy "wbite" były w moje.
-Zrób to co czujesz Vicky.-powiedział, przerywając krótką ciszę.
-Kochasz Go?-zapytał po chwili.
-Nie wiem. Chce o Nim zapomnieć.-odpowiedziałam.
-Wiesz co? Nie..dosyć tego! Cały czas siedzisz w tym pokoju i się zamęczasz. Przebieraj się w suche ciuchy i chodź na dół.-powiedział brunet. Nie miałam pojęcia o co Mu chodzi, ale nie mogłam się sprzeciwić, gdyż chłopak wyszedł podekscytowany z mojego pokoju zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć. Posłusznie podeszłam do torby i wyciągnęłam z niej :
Stare jeansy i duży sweter wzięłam ze sobą do łazienki, gdzie po chwili się udałam. Ściągnęłam z siebie mokre ciuchy, wieszając je na kaloryfer i przebrałam się w świeżo wybrany zestaw.
-Vicky!-krzyk zniecierpliwionego Malika.
-Już idę!-odpowiedziałam równo głośno, wychodząc przebrana już z łazienki. Zeszłam na dół do salonu, gdzie jak się okazało siedział już Lou z El i Zayn.
-Nareszcie.-powiedział cicho brunet.
-Nie przesadzaj.-odpowiedziałam siadając na oparcie fotela.
-Czemu nas tu zgromadziłeś?-zapytała równie jak ja zdezorientowana El.
-Słuchajcie mam bombowy pomysł..-zaczął Malik.
-Jaki?-wszedł Mu w słowo Lou.
-Jedźmy na wakacje. Tu jest zimno i ponuro. Jedźmy na jakieś wczasy.-jego zdumiewająco szokująca wypowiedź została przerwana przez Harr'ego, który akurat wszedł do pokoju.
-Gdzie jedziemy?-zapytał, patrząc na nas.
-Zayn ubzdurał sobie wakacje.-odpowiedziałam obojętnie. Nie podobał mi się ten pomysł.
-Nie ubzdurał. To całkiem niezła myśl. Odpoczniemy wszyscy od tych przygód ostatnich miesięcy. Co Wy na to?-zapytała El, będąc niemiłosiernie uradowana pomysłem chłopaka.
-Dla mnie bomba.-wtrącił Lou.
-A Ty co o tym myślisz, Vicky?-zapytał chłopak, patrząc na mnie.
-Ja nie chce..-odpowiedziałam cicho.
-No, ale dlaczego?-zapytał.
-To wszystko jest jeszcze za wcześnie. Nie chce balować i jeździć na wakacje. Nie chce imprezować i patrzeć na zakochane pary. Jeszcze nie teraz...-odpowiedziałam.
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ ..
-Vicky, ile można na Ciebie czekać?-zapytała zniecierpliwiona El, wchodząc do mojego pokoju.
-No przecież już idę.-odpowiedziałam, zapinając walizkę. Tak, jadę z nimi na te "wczasy". Truli by mi do końca życia, gdybym się nie zgodziła, więc dla świętego spokoju, jadę z Nimi.
-Pomóc Wam?-zapytał Louis, wchodząc do mojej sypialni.
-Nie, jest OK. Dam radę.-odpowiedziałam biorąc swoją torbę. Razem z El i Louis'em wyszliśmy z mojego pokoju, kierując się schodami na dół, gdzie czekał już Malik, nerwowo spoglądając na zegarek.
-Dziewczyny, Wy się na własny pogrzeb kiedyś spóźnicie.-powiedział rozbawiony, widząc nas.
-Nie będzie aż tak źle.-wszedł Mu w słowo Harry, który akurat wyszedł z kuchni.
-Dasz radę? Może lepiej zostanę?-zapytałam loczka, do którego po chwili podeszłam.
-Nie mam już dwóch lat. Mogę zostać sam w domu.-odpowiedział. Zaśmiałam się tylko i mocno wtuliłam się w Jego tors.
-Jakby co dzwoń.-dodałam po chwili, słysząc chrząknięcia moich przyjaciół za plecami, oznaczające to, że mam się pospieszyć.
-Wy też zadzwońcie jak już będziecie w tej swojej Turcji.-odpowiedział troskliwie.
PARĘ GODZIN PÓŹNIEJ ..
-Jak tu pięknie.-powiedziałam rozglądając się po recepcji hotelowej.
-Łatwo Cię zadowolić.-zaśmiała się El, widząc moją ekscytację z powodu recepcji.
-Oj no dobrze wiesz o co mi chodzi.-dodałam po chwili. Gdy załatwiliśmy sprawy dotyczące naszego tygodniowego pobytu w nowym miejscu, podszedł do nas dość niski mężczyzna. Wziął ode mnie i mej przyjaciółki torby, kierując nas do swoich pokoi. Po przejściu długim korytarzem i upływie jakiś 5 minut, staliśmy już przed drzwiami pokoju. Pierwsze drzwi otworzył Louis.
-Mm, to mi się podoba.-powiedział, widząc swój pokój, który miał dzielić z El.
-Ten jest mój.-szepnęłam cicho, łapiąc za klamkę.
-Właściwie to nasz, Vicky.-wtrącił Zayn. Co? Miałam z Nim dzielić sypialnie? Tego było już chyba za wiele.
-Jak to nasz?-zapytałam dość niesympatycznie.
-Źle zarezerwowałem i tak wyszło.-odpowiedział obojętnie.
-Vicky jak chcesz, to ja mogę dzielić z Tobą pokój.-wtrąciła El, słysząc naszą rozmowę.
-Nie, w porządku. Idź do Louis'a. Ja zostanę z Zayn'em.-odpowiedziałam i weszłam do pokoju, znajdującego się przy sypialni mojej przyjaciółki. Za mną wszedł chłopak.
-Ty śpisz tu.-pokazałam na kozetkę i usiadłam na duże łóżko ewidentnie dla dwojga. Popatrzałam na chłopka, który kręcił głową, śmiejąc się.
-Co Cię tak bawi?-zapytałam.
-Ty.-odpowiedział.
-Dlaczego?-brnęłam dalej w temat. Bo przecież to było takie śmieszne.
-Bo bronisz się przed tym, żeby coś do mnie poczuć.-odpowiedział. Zamurowało mnie. Miał racje? Nie wiem. W mojej głowię cały czas chodził Niall. Jego uśmiech..ramiona, w których czułam się tak bezpiecznie. Jego miękkie usta i ciepły dotyk..bronie się? A może po prostu nadal kocham? Nie wiem...
_____________________________________
Totalnie mi nie wyszło, ale dodaję. :) Pisałam to parę godzin i nie widzę zbytnich efektów mojej pracy. NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 25 KOMENTARZY. I dziękuje, że pod poprzednim było aż 33. :) Kocham Was i zapraszam na mojego ask'a.
Koooooocham Cię!! Jesteś niesamowita :* juz nie mogę się doczekac następnego :* żeby Zayn i Vicki byli razem :* jednak się do niego przekonałam :* prosze o next :* /Horanowa
OdpowiedzUsuńco kur** ? ;/ NIe, niech nie bedzie z Zaynem :/ nw czemu ale nie lubie Zayna ;/ ( w tym blogu )
Usuńa takiego z 1D co spiewa i wgl lubie <33
UsuńWłaśnie, niech będą tylko przyjaciółmi ;p
UsuńSuper <333
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny, ale wiesz co? jestem troche zawiedziona........ hehe żartuję. miałam coś napisac ale już nie pamiętam. :D osobiścię wole Nialla niż Zayna ale zdam się na Ciebie kochana. :* // imaginy1onedirection
OdpowiedzUsuńMegaśny :)
OdpowiedzUsuńKocham ;* jak czytałam to co Niall napisał do Vicky to płakać mi się tak jakoś zachciało <3 nie gadaj, że rozdział nie wyszedł bo jest cudownyy <3 ciekawi mnię czy Niall i Vicky będą kiedyś jeszcze razem, czy nie ;) prosze odpisz ^^
OdpowiedzUsuńHyhyhyhy Malik zakochaniec xdd
OdpowiedzUsuńŁoooŁ ! świetny! Kocham tego bloga! <33 Nie mogę się doczekać nexta <3 :*
OdpowiedzUsuńŚwityn kocham twój bolg :*
OdpowiedzUsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńKochanie po pierwsze dostaniesz ode mnie bo nic mi nie powiedzialas o nowym rozdziale. A po drugie rozdział Zajebisty i Zayn jest taki słodki
OdpowiedzUsuńKochamm ;*
OdpowiedzUsuńMówiłaś że nie będzie już na komentarze.:/
OdpowiedzUsuńJEZU NIE CHCEMY ZAYN'A ! :/ wolimy Nialla :/ jak się prześpi z Zaynem przestaje czytać ;/
OdpowiedzUsuńreally -,-
UsuńNikt ci nie karzę czytać. Osobiście też nie lubię zbytnio Zayn'a w tym opowiadaniu, i wolę Niallera, ale zrozum, gdyby byli jeszcze razem nie miała by o czym pisać. :D byłoby nudno
OdpowiedzUsuńwłaśnie, nareszcie ktoś kto się ze mną zgadza w 100 %. < 3 od dzisiaj jesteś moją bliźniaczką ;D + imienniczką xD
UsuńŚwietnyy <3 kocham Twoje opowiadanie :* ciekawe czy Vicky wróci do Nialla i czy on się zmieni dla niej (:
OdpowiedzUsuńŚwietny XD czekam na nexta :333
OdpowiedzUsuńZajebisty <333 pisz dalej !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNiall! Niall ma wrócić! <3 a co do rozdziału...świetny <3;* next ;*
OdpowiedzUsuńNiall forever :)
OdpowiedzUsuńTak jest i na zawsze tak zostanie! xD <3
UsuńA wy może chcielibyście być z kimś kto was zdradzał i was zrzucił ze schodów, tym zabijając twoje dziecko . ?! Właśnie , poczujcie się jakbyście były na miejscu Vicky . Ja bym nikomu tego nie wybaczyła. Dziecko to największy skarb na świecie, wiem to . Bo codziennie mama mi mówi jakie to ma szczęście jak się urodziłam , i mam 2 letniego braciszka. Ciągle się nim zajmuję bo mama do późna pracuje i traktuje go jak syna, i jest dla mnie najważniejszy. Za niego bym życie oddała . więc wiem jakim to skarbem jest dziecko . <3
OdpowiedzUsuńKurde on jej każe wyjechać na jakieś wakacje, podrywa ją, chce z nią spać a ona straciła dziecko. -,- ! Jakoś nie za specjalnie lubię Zayna w tym opowiadaniu ;/ nwm czemu
OdpowiedzUsuńzajerąbisty :D
OdpowiedzUsuń