Obudziłam się przez słońce, które bezczelnie weszło do pokoju pozwalając promieniom padać prosto na moje rozespane oczy.
-Która to..-chciałam zapytać sama siebie, ale w połowie zdania zamilkłam, przypominając sobie, że jestem wtulona w Zayn'a, który pod wpływem mojego lekko podniesionego głosu może się obudzić. Popatrzałam na zegarek, stojący na szafce nocnej. Już 8:06. Można powiedzieć, że obudziłam się o idealnej porze, by mieć czas, by przygotować się do spotkania z Niall'em. To właśnie dzisiaj miałam podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w moim życiu.. Każda moja myśl zostawała przeanalizowana kilkukrotnie. Bałam się, ale wiedziałam, że muszę zrobić to co powinnam. Chciałam mieć już wszystko czarno na białym. Po standardowych pięciu minutach wylegiwania się na łóżku, delikatnie wyszłam z objęć mulata, który jeszcze słodko spał. Uśmiechnęłam się na Jego widok i poszłam cicho do łazienki. Wykonałam podstawowe czynności takie jak umycie zębów, ochlapanie twarzy. Popatrzałam w lustro.
-Wypadałoby umyć włosy...-powiedziałam sama do siebie i już po chwili nachylając się nad dużą wanną, pukałam włosy czystą wodą. Po upływie może jakiś pięciu minut, owinęłam głowę w ręcznik i otworzyłam drzwi do łazienki, wychodząc tym samym na mały korytarzyk łączący wszystko z sypialnią. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam jasną sukienkę, którą miałam ubraną tylko raz...na kolacji z Niall'em. Nie wiem dlaczego akurat ona rzuciła mi się dzisiaj w oczy, ale postanowiłam ubrać Ją w ten ciepły dzień.
Przewiesiłam ubranie przez rękę i wzięłam czystą bieliznę. Ponownie skierowałam się do łazienki. Spojrzałam na suszarkę, leżącą na małym blacie.
-Brawo Vicky, wysusz włosy i obudź wszystkich..-powiedziałam sama do siebie, zdając sobie sprawę z tego, że dźwięk działającej suszarki może obudzić Zayn'a, śpiącego za ścianą.
-Trudno..-szepnęłam i uruchomiłam suszarkę. Wysuszyłam włosy bardzo szybko, a sprzęt wcale nie okazał się być nad wyjątkowo głośny. Uchyliłam lekko drzwi, by sprawdzić czy brunet się obudził. Na moje szczęście, nadal spał..Na nowo zamknęłam się w łazience i przebrałam w czystą bieliznę, a już po chwili wybraną wcześniej sukienkę.
-Nie jest źle...-mruknęłam, patrząc w swoje odbicie lustrzane. Spięłam włosy w roztrzepanego koka i nałożyłam bardzo delikatny makijaż. Prawie niewidoczny, bo prawda jest taka, że nienawidziłam się malować. Było to dla mnie utrapienie. Nałożyłam biżuterie, leżącą przy mojej kosmetyczce w łazience i wyszłam, wchodząc od razu na korytarz. Ubrałam białe sandałki na płaskim obcasie i napisałam karteczkę, którą pozostawiłam na szafce. "Wyszłam, dołączę do Was potem. Vicky.". Po tym geście zabrałam swoją małą torebkę i wyszłam z pokoju hotelowego, kierując się na plaże. Droga zajęła mi około sześciu minut. Gdy spojrzałam na zegarek zorientowałam się, że jestem przed czasem. Była dopiero 8:49. Usiadłam na piasku i patrzałam jak "zaspane" fale obijają się o brzeg. Przymknęłam oczy i przypomniałam sobie wszystkie chwile z Horanem. Czułam jak do moich oczu napływają łzy..Całe wydarzenie przerwał Niall, który udając kogoś innego, zasłonił mi oczy swoimi rękoma.
-Zgadnij kto to, ślicznotko.-powiedział roześmiany.
-Niall, proszę..-odpowiedziałam, ściągając ze swoich powiek, Jego dłonie. Wstałam i popatrzałam w Jego oczy.
-Hej.-przywitał się ze mną pocałunkiem w policzek. Nie chciałam, by doszło do czegoś więcej. Nie chciałam żadnego kontaktu fizycznego z Nim.
-Vicky, dziękuje Ci. Tak bardzo Cię kocham..-zaczął po chwili, patrząc głęboko w moje oczy.
-Czekaj...za co mi dziękujesz?-zapytałam, będąc dość zdezorientowana.
-No..chciałaś się ze mną spotkać..Dajesz mi drugą szanse, tak?-Jego słowa dochodziły do mnie kilka sekund. Patrzałam w Jego oczy, jednak widziałam pustkę. Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
-Nie, posłuchaj..-zaczęłam, jednak nie było dane mi dokończyć. Po raz kolejny mi przerwał.
-Nie Vicky, ja rozumiem. Zraniłem Cię i szukałaś pocieszenia u Zayn'a, wybaczam Ci to. Ty wybacz mi moje błędy, proszę. Jesteś najważniejszą mi osobą w życiu. Jesteś cudowną dziewczyną, przy której chce się budzić i zasypiać. Przy której chce czuwać i którą chce bronić przed złem, tego świata. Dasz kretynowi, kochającemu Cię do szaleństwa drugą szanse?-Jego wypowiedź bardzo mnie zdziwiła. Przebieg tej sytuacji w mojej wyobraźni wydawał się trudny, a co dopiero teraz. Nie Vicky! Musisz być twarda!
-Nie Niall..Przyszłam tutaj, by powiedzieć Ci, że to koniec. Po powrocie do Londynu wezmę z domu wszystkie swoje rzeczy, a Ty usuń mój numer, spal wspólne zdjęcia i zapomnij, że istniałam. Proszę..-szepnęłam. Czułam zbierające się łzy w moich oczach, ale nie pozwoliłam żadnej opuścić wnętrza mojego oka.
-Proszę Cię..Nie rób mi tego. Nie każ mi przestać Cię kochać! To jak powiedzieć mi, że mam nie oddychać! Jesteś moim powietrzem...nie możesz, Vicky. Proszę...-słyszałam jak Jego głos się łamał, a ja czułam się potwornie.
-Przepraszam...-dodałam cicho i odwróciłam się robiąc parę kroków w przód. Znikając z zasięgu Jego wzroku pozwoliłam łzą wyjść na wolność. Gorzkie łzy spływały po moich policzkach. Musiałam to zrobić. Kocham Go, ale nie mogę wybaczyć. Nigdy nie zapomnę tego co zrobił. Odwróciłam się, by mieć pewność, że chłopak już mnie nie widzi. Nie widział, więc weszłam zza róg i oparłam się o ścianę. Zaczęłam płakać. Nie chciałam żeby to tak się skończyło. Nie chciałam pozwolić Mu kiedykolwiek odejść. Nie chciałam nigdy Go zostawiać. Niestety czas, los i zaistniała sytuacja pokrzyżowała moje plany. Usłyszałam czyiś przyśpieszony krok. Po chwili widziałam blond pasmo włosów.
-Vicky!-ten męski głos Nialler'a.
-Proszę, ja..-nie dokończyłam. Nie mogłam, gdyż chłopak zatkał moje usta, pocałunkiem, jakim na nie złożył. Byłam zaskoczona, ale nie protestowałam. Nikt nie całował tak jak Niall..Po chwili, odsunęłam się od Niego powoli, nadal nie wierząc w to co się stało.
-Ja..-nie mogłam nic z siebie wyjąkać. Nie byłam świadoma tego co właśnie się stało. Jego miękkie usta na moich wargach..Przeszedł mnie przyjemny dreszcz po plecach.
-Ja też..-skrócił Niall, uśmiechając się do mnie. Wszystkie żale jakie do Niego miałam w tym momencie przepadły. Ważna była dla mnie tylko ta chwila i Jego niebieskie oczy z tą iskrą.
-Czemu płaczesz? Tak bardzo mnie nie kochasz? Dlatego tak zabolało Cię rozstanie?-zapytał doskonale znając odpowiedź. Jego ciepła dłoń cały czas głaskała mój zapłakany policzek. Spuściłam wzrok.
-Vicky, daj mi jakikolwiek znak, że jesteś w stanie dać mi drugą szanse.-szepnął. Nie myślałam co robię. Stanęłam na palcach i wpiłam się w Jego ustach zostawiając na nich namiętny pocałunek, który blondyn po chwili pogłębił. Tak bardzo byłam spragniona Jego ust..Jego czułości. Po dłuższym "buziaku" odsunęłam się i spojrzałam głęboko w Jego uradowane oczy.
-Dałam Ci znak, więc Ty daj mi znak, że się zmienisz.-szepnęłam cicho.
-To nie miało się zdarzyć w takich okolicznościach. To miało być przy pięknej kolacji i nastroju, ale skoro chcesz dowodu mojej zmiany i miłości do Ciebie, to proszę...-powiedział jednocześnie wyciągając coś z kieszeni. Okazało się to małym czerwonym pudełeczkiem. Od razu wiedziałam co to jednak strasznie się bałam. Chłopak klęknął na jedno kolano, wziął moją dłoń i spojrzał w moje oczy, tak jak jeszcze nie patrzał nigdy.
-Vicky Jonson..W tym małym pudełku kryję się dowód mojej zmiany i namiastka mojej miłości do Ciebie..Moje pytanie jest tylko czy zechcesz przyjąć moją miłość i uczynić mnie najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, wychodząc za mnie?-otworzył pudełeczko, gdzie widniał piękny pierścionek. Jak ze snów. Zamurowało mnie. Dopiero co byłam gotowa zakończyć naszą miłość, a tu zaręczyny. Popatrzałam na pudełeczko, od którego blask dawała błyskotka.
__________________________________
Powiem szczerze, że nie jestem zadowolona. Olaliście totalnie komentowanie, dlatego ja podnoszę stawkę. NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 30 KOMENTARZY. Nie dodam póki nie będzie tej określonej liczby. Wyobraźcie sobie, że wchodzi Was tu po 215 dziennie, a ja i tak żądam tylko 20...25..ewentualnie 30 komentarzy. Dużo wymagam? No nie wiem. Życzę miłego czytania słodziaki i w razie pytań..
Czuję się trochę źle przez moją stanowczość co do komentarzy, ale na ask'u każdemu na pewno z miłą chęcią postaram się wytłumaczyć jak wiele to dla mnie znaczy. Kocham Was. :)
Niech ona będzie z Zaynem .!
OdpowiedzUsuńJak zbliżyła się do Zayn'a, to były komentarze na temat tego, by była z Niall'em. Przepraszam, że nie umiem Wam dogodzić. :c <3
UsuńSpierdalaj Anonimowy, jest z Niallem :)
UsuńJa wiedziałam! Wiedziałam , że oni się pocałują! Bo ja to jestem wróżka wszechmogąca, co wie wszystko xD I znów mnie ponosi. xD Rozdział cudowny, a te zaręczyny, no tego to się nie spodziewałam. Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńŻyczę weny :)
+ Zapraszam do mnie :)
"podnosze stawkę" jak handel żywym towarem. :D rozdział świetny, ciekawe czy Vicky się zgodzi. :* // zapraszam do mnie imaginy1onedirection
OdpowiedzUsuńOOOOOO JEZUU! Po prostu nie mam już słów żeby komentować takie cuda <33 Ja jestem całkowicie zdana na Ciebie i naprawdę nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału <3 Kocham cię! ;)
OdpowiedzUsuńPo prostu hdhdiebsjfnjdbdbdj.. Swietnyy <3 wiedziałam, że Vicky wybaczy Niallowi ;* tylko żeby on tego nie spieprzył już więcej <33 koocham i czekam na nexta ^^
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3 bardz ofajny ale zaskoczyłaś mnie z tymi zaręczynami ;)
OdpowiedzUsuńAle zajebioza!!!!!! Niech sie zgodzi, a Niall niech nie zmarnuje swojej szansy ;)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem i bardzo sie ciesze, ze Vicky dala szanse Niallowi i ze nie jest z Zaynem :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Niall weźmie się w garść i nie straci tej sznasy. Vicky zgódź się.! :')
OdpowiedzUsuńNieskumpmgwgdjgwgdpjwggdpjt....aaaaaaaaa <3 KOCHAM CIE że się to tak zaczyna...znowu z Niallem :* prosze o następny :*
OdpowiedzUsuńADUIAHISAUYUIUWIAKSAJSAJHSAIJSHAAAJ *.* NIALL I VICKY ZNOWU RAZEM :)
OdpowiedzUsuńcudowny wiesz ? kocham to :**
OdpowiedzUsuńcudny! :)
OdpowiedzUsuńWoooooooooow! Cały czas miałam nadzieję że będzie z Niall'em <3 Oby się zgodziła ;* Genialnie piszesz! /Paula
OdpowiedzUsuńZnalazłam kilka błędów ale przymknę na to oko ;) Blog jest na prawdę wspaniały a ja jestem od niego uzależniona! :D Odwiedzanie go i czekanie na kolejny rozdział to dla mnie już codzienność :) Przyjemna codzienność! Ciągła akcja, dużo wydarzeń, wzloty i upadki, ciekawa fabuła-to właśnie to, co mnie interesuje w tym opowiadaniu! ;* Blog jest na prawdę świetny.No i jeszcze grafika..Całość się dopełnia i wygląda idealnie! Jakby to ująć: PER-FECT!
OdpowiedzUsuńCo tam błędy.Ważne że wszystko inne zajebiste . :)
UsuńPiszesz mega teksty, choć bez sensu to, że opowiadania za kom. ;/
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo swietny :)
OdpowiedzUsuńGenial! Cudo! Zajebiste! Jak znalazłam tego bloga to było chyba 23 rozdziały. Była już 23:00 a ja przeczytałam cały rozdział i mnie tak wciągnęło że przeczytałam te wszystkie rozdziały i skończyłam chyba około 1 ;** Dziękuję Bogu że trafiłam właśnie na tego bloga <3 Kocham Cię <3333 Czekam na następny rozdział myycho! ;*
OdpowiedzUsuńMiazga :)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńpisz pisz. Czekam na next
OdpowiedzUsuńJezu wybaczyła Niallowi . Wiedziałam że tak będzie
OdpowiedzUsuńRaz piszą że Niall raz że Zayn . to niech się zdecydują. Ja jestem za Zaynem
OdpowiedzUsuńWiedziałam że on ja pocałuje, wiedziałam . to było do przewidzenia
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty.Znalazlam go przypadkowo i jestem pod wrażeniem. Pisz dalej
OdpowiedzUsuńKiedyś znalazłam twojego bloga i było 15 rozdziałów. Przeczytałam wszystkie i chciałam więcej. Jak na złość później nie miałam neta a potem zapomniałam. Teraz znów go znalazłam i przeczytałam jeszcze raz od początku :)
OdpowiedzUsuńJa tu wchodzę na Aska i patrze że za 30 komentarzy dodasz rozdział. więc wchodzę na twojego bloga bo sobie przypomniałam że nie skomentowałam. I dobrze się składa że mój jest 30 ;) teraz dodaj rozdział kochanie :)
OdpowiedzUsuń